środa, 31 października 2018

Worki dwa

Dwa  worki skarbów 
przez życie uzbierałem
Choć skarbami nie były
tylko ja tak uważałem
Książek w tym było 
może ze trzy garście
Pięć kulek skarpetek
jedne wypłowiałe gacie
Kamieni pudełko
długopisów dwanaście
Zeszyt wspomnień spisanych
w zdjęciach chwile złapane
O słońca wschodzie
w świat deszczem złożony
Worki zabrałem
w świata cztery strony
Może mnie spotkasz
na życia czarnym szlaku
Wtedy wypijemy
po lampce koniaku.


czwartek, 11 października 2018

Gorący list

Piszesz gorąc
Że Cię rozbiera
Że czujesz wilgoć
Co dech zapiera.

A tutaj mamy
Zimy naszej skutki
Mróz choć niewielki
Wszystko czyni malutkim.

Słona bryza
Pieści Cię przelotnie
I zostawia kroplę
Strzeżoną zazdrośnie.
A u nas każda kropla
co się na świat wymyka
zamienia się w sopel
i po szybie spływa.

Wieczór u Ciebie
Kładzie długie cienie
Zaczyna się taniec
Oliwki pod parasolem.

A tutaj tańczy
Wredny budzik na szafce
Dźwiękiem swym donośnym
Marzenia wygania radosne.


Światy dwa 
Tak sobie przeciwne
Zaplotą swe dłonie
Zaplotą swe ciała
By podążyć już drogą
Krętą rozkosznie.