Jednostajnie fotel niesie
wzrok przez ogień dalej sięga
zmysły koniak Ci wyostrzył
w ogniu błyszczy przepowiednia ...
Zasłuchana w swojej głębi
odrzuciwszy z twarzy maskę
patrzysz w ogień marzeniami
ogień Cię przyciąga blaskiem ...
Coraz głębiej moc tych wspomnień
wzrok przyciąga nieobecny
potoczyła się szklaneczka
z myślą błądząc na krawędzi ...
Lekko w tył ukradkiem zerkasz
choć do przodu krok Twój dąży
i runęła na tę chwilę
szata z więzów co Cię korzy ...
Dziś odkryjesz samą siebie
dziś przekonasz się nareszcie
że marzenia są najlepsze
marzeniami żyjesz wiecznie ...