wtorek, 18 lutego 2020

Bo tak trzeba

Idę drogą 
bo tak trzeba

Mijam piękne 
domy z drzewa
w tym na chwilę
się zatrzymam
w tamtym zaś 
mnie spotka zima
w tym gospodarz 
chleb przełamie
w tym zostanę 
na śniadanie

Idę drogą
bo tak trzeba
na tej drodze
mój kawałek nieba
na tej drodze
chleba piętka
na tej drodze
chwila święta
na tej drodze
spotkań wiele.



Idę drogą
bo tak trzeba
za horyzont
za marzenia
za czas,
nie do spełnienia
i nie liczę
deszczu kropli
drzew samotnych
kroków w pyle.


wtorek, 4 lutego 2020

We mgle

Zapatrzeni tak wprost w siebie 
Tak byliśmy nadzy
Otulało nas uczucie 
Księżyc i zamglone trawy

W dłoni swojej dłoń ukryłem
W palcach przeplatanych
Usta swoje zaś zwilżyłem
W warg wieczornej rosie

Zapatrzeni tak wprost w siebie 
Tak byliśmy nadzy
Otulało nas uczucie 
Księżyc i zamglone trawy

Oczy Twoje zapatrzone
Poza horyzonty
I na ustach igrający
Uśmiech nie pokorny

Zapatrzeni tak wprost w siebie 
Tak byliśmy nadzy
Otulało nas uczucie 
Księżyc i zamglone trawy

I rozbłysła noc świtaniem
Kura zapiał głos skrzekliwy
Rozpłynęły w mgle się usta
W mgle zagubił się rąk dotyk

Zapatrzeni tak wprost w siebie 
Tak byliśmy nadzy
Otulało nas uczucie 
Księżyc i zamglone trawy