Idę drogą
bo tak trzeba
Mijam piękne
domy z drzewa
w tym na chwilę
się zatrzymam
w tamtym zaś
mnie spotka zima
w tym gospodarz
chleb przełamie
w tym zostanę
na śniadanie
Idę drogą
bo tak trzeba
na tej drodze
mój kawałek nieba
na tej drodze
chleba piętka
na tej drodze
chwila święta
na tej drodze
spotkań wiele.
Idę drogą
bo tak trzeba
za horyzont
za marzenia
za czas,
nie do spełnienia
bo tak trzeba
za horyzont
za marzenia
za czas,
nie do spełnienia
i nie liczę
deszczu kropli
drzew samotnych
kroków w pyle.