Zapatrzeni tak wprost w siebie
Tak byliśmy nadzy
Otulało nas uczucie
Księżyc i zamglone trawy
W dłoni swojej dłoń ukryłem
W palcach przeplatanych
Usta swoje zaś zwilżyłem
W warg wieczornej rosie
Zapatrzeni tak wprost w siebie
Tak byliśmy nadzy
Otulało nas uczucie
Księżyc i zamglone trawy
Oczy Twoje zapatrzone
Poza horyzonty
I na ustach igrający
Uśmiech nie pokorny
Zapatrzeni tak wprost w siebie
Tak byliśmy nadzy
Otulało nas uczucie
Księżyc i zamglone trawy
I rozbłysła noc świtaniem
Kura zapiał głos skrzekliwy
Rozpłynęły w mgle się usta
W mgle zagubił się rąk dotyk
Zapatrzeni tak wprost w siebie
Tak byliśmy nadzy
Otulało nas uczucie
Księżyc i zamglone trawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz