wtorek, 7 kwietnia 2020

Zapach Piwonii

Patrze, na niebo zasnute chmurami
Wspominam tę dziewczynę z bujnymi lokami
Te spotkania przy długiej rozmowie
Spojrzenia w głąb oczu-zagubione

Stół biały-niewielki murem nas przedzielał
Zarośnięty bukietem Niezapominajek
Tak blisko byłaś na wyciągnięcie dłoni
Niedostępna i ulotna jak zapach Piwonii


I choć w wieczornej barwie Twe błyszczały oczy
Kącikiem ust igrał uśmiech na wpół- zalotny
Choć zniknęły wszystkie tej drogi przeszkody
Przedzielił nas życia nurt rzeki szeroki

Patrze, na niebo zasnute chmurami
Wspominam rozmowy długimi wieczorami
I choć już zapach ulotnił się Piwonii 
Telefon od Ciebie przerwie smak monotonii.