wtorek, 28 marca 2017

Jak prawie




Jak prawie


Na zakręcie 
W bystrym odmęcie 
Na cienkiej gałęzi 
Na samej krawędzi 
Siedząc wsłuchany 
W szept życia ulotny 
Smakuję to życie 
Tak aby, by aby 
Końcem języka 
Wśród pogrzebanych 
Marzeń i pragnień 

Na cmentarzu dokonań...



niedziela, 26 marca 2017

Walentynki



Tam gdzie miasto się już kończy 
Serpentyną zakręt przędzie 
Walentynek piękna magia 
Na spotkanie wam wybiegnie 
W oczy spojrzy wam wymownie 
Prezentując swoje wdzięki 
I zamruczy wam głęboko 
Serce wasze pozna dźwięki 
Zachwyt wkradnie wam się w duszę 
Dłonie same znajdą kota 
Gęba wam się rozpromieni 
Miłość dzisiaj was omota 
Jeśli znacie to uczucie 
Jeśli coś skrywacie na dnie 
W Walentynki pomiziane 
Może serce wasze skradnie? 

Mikołajki

Tam gdzie miasto się już kończy 
Serpentyną zakręt przędzie 
Mikołajów stoją sanie  
Ustawione w równym rzędzie 
Mikołajom w tym ich trudzie  
Wiszą wory tuż przy udzie 
Oczy błyszczą im z wysiłku 
Dla radości chwil tych kilku 
Już się snują opowieści  
Kawa pachnie, koniak pieści 
Wymiziane aż do szczętu 
Koty siedzą wśród prezentów 
Tak w Mruczarni nam upływa 
Ta magiczna piękna chwila.

Mruczarnia


Tam gdzie miasto się już kończy. 
Serpentyną zakręt przedzie. 
Stoi buda urokliwa. 
To "Mruczarnia" znana wszędzie. 
Tam przychodzą miłe panie. 
I w gronie swym niewielkim. 
Drapią koty gdzie wypadnie. 
Ku uciechom wszelkim. 
Też bywają tam panowie. 
Co przy małej czarnej siedzą. 
I podrapią po futerku. 
Radość z tego mając wielką. 
Więc nie czekaj ani chwili. 
Przybądź do nas bośmy chciwi. 
Byś pogłaskał po futerku. 
Rozanielił aż do szczętu.
A my w zamian wymruczymy. 
Serenadę na twym sercu . 

Koty.

niedziela, 19 marca 2017

Jeśli


Jeśli kiedyś zdarzy się
Że usiądę przed swym domem
W twarde ręce wezmę lipy pień
I wyrzeźbię sobie żonę.

Nie za młodą, nie za starą
Nie za dużą i za małą
Nie za szybką i za wolną
Taką moją, taką zwykłą.

O spojrzeniu jak to niebo
Co się w tym odbija stawie
A nad stawem zawieszonej
Łzy Anielskiej, gdy świtanie.

Co ma ręce delikatne
dłonie smukłe, palce długie
i oplata tymi dłońmi
moje ręce twarde, brudne.

I porankiem tak radośni
zapatrzeni tylko w siebie
wybiegniemy na polanę
w rosie umyć nocy cienie.

A wieczorem w buków ciszy
zapleciemy palców końce
i pójdziemy po księżyca
srebrnej gwiezdnej dzikiej łące.

niedziela, 12 marca 2017

Jasiek

Czarny Jasiek w czarnym lodzie
czarne szczerzy do mnie zęby.
Czarna drynda czarną nocą
czarne myśli ze mną wiezie.
A gdy czarny Jasiek w koźle siadzie
Drynda pomknie za skraj nocy.

niedziela, 5 marca 2017

Na kamieniu 48


Wśród kamieni 
W zimnej dali 
Cicho szepcze 
Wiatr te słowa 
Że ogrzeje zimne serce 
Wiosną 
Cicho nadchodzącą