Tam gdzie miasto się już kończy.
Serpentyną zakręt przedzie.
Stoi buda urokliwa.
To "Mruczarnia" znana wszędzie.
Tam przychodzą miłe panie.
I w gronie swym niewielkim.
Drapią koty gdzie wypadnie.
Ku uciechom wszelkim.
Też bywają tam panowie.
Co przy małej czarnej siedzą.
I podrapią po futerku.
Radość z tego mając wielką.
Więc nie czekaj ani chwili.
Przybądź do nas bośmy chciwi.
Byś pogłaskał po futerku.
Rozanielił aż do szczętu.
A my w zamian wymruczymy.
Serenadę na twym sercu .
Koty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz