Między jednym brzegiem a drugim
Twoje ślady pozostały
Woda nie zmyła ich jeszcze
Dzieci ich nie zdeptały.
Ptaków śpiew, cykad granie
I te w wodzie długie cienie
Świat się zbliżał już do zmierzchu
Tak odległy nieistotny.
W oknach domów pierwsze światła
Zmierzch już cicho pozapalał
I nad tonią zatańczyły -- Nietoperze
Nocnych łowów królowie.
W blasku ognia melancholia
W niebo iskrą się poniesie
Jeszcze chwilę tu zostaniesz
Potem cicho się podniesiesz.
Między jednym brzegiem a drugim
Twoje ślady pozostały
Woda nie zmyła ich jeszcze
Dzieci ich nie zdeptały.