Ostatnie zielone
promienie
się skryły.
Miłość czerwienią
drogę wyściela.
Jeszcze ostatni
list nienapisany.
W mgłę poranną
odchodzi bezgłośnie.
A już na karku
mroźny oddech
zimy,
co tylko
uczucia,
martwym skuwa
lodem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz