Najsampierw wzrok
zaskoczony napawasz
Widokiem tym krągłym
rozkosznym, czerwonym
co tak nagle na Twej drodze
z traw spogląda radośnie
Dłonią w dół sięgasz
dotyku zmysłem badasz
Pod palcami czując
krągły kształt doskonały
Powoli do ust kładziesz
zawsze pojedynczo
Językiem lekko kręcąc
Tak w prawo, tak w lewo
A gdy ruchem gwałtownym
do podniebienia naciśniesz
To w ustach eksploduje
rozkosz
w poziomce zamknięta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz