Pomarzymy jeszcze trochę
I spojrzymy tam za siebie
Na minione wschody słońca
Na spojrzenia te na siebie
Na nurt wartki naszych uczuć
Co szeptały na kamieniach
Falą srebrną przepływając
W srebrnych księżyca promieniach
Pomarzymy jeszcze trochę
I spojrzymy tam przed siebie
Na czerwone te zachody
Szeptem w ciszy malowane
Gdzie na ustach karminowych
Tajemnica w mroku igra
Oczy kładą długie cienie
Obiecują ukojenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz