Wstanę jutro
lub za tydzień
W okno rzucę
kalendarzem
Zmażę wszystkie
swoje plany
Zmażę lęki
i miraże.
Wyjdę w przestrzeń
niezamkniętą
Mając cały plecak
czasu
Tam wypuszczę
swe marzenia
Dłonią skreślę
nowe plany.
Połoniny tam
bezkresne
Wabią magią
ukojenia
Nie budując
tam zbuduję
Cicho marząc
głośno śpiewam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz