niedziela, 27 listopada 2016
W mrok
Gdy szczęście piaskiem w oczy sypnie
pozwoli odrobinkę siebie skosztować
A potem założy Ci opaskę na oczy
spychając z powrotem w mrok nocy.
Jeżeli zobaczysz wschód słońca
barwy pod oczami zabłysną
A potem w mrok nocy
stalowe słów kleszcze cię wcisną.
Jeśli na niebie gwiazdy
mleczną pokażą Ci drogę
A potem rzucony w głąb studni
w sercu poczujesz trwogę.
Jeśli ostatnia nadziei zapałka
osmali płomieniem gorącym uczucia
Gasnąc poparzy Ci palce
po plecach chłodu spłynie strugą.
pozwoli odrobinkę siebie skosztować
A potem założy Ci opaskę na oczy
spychając z powrotem w mrok nocy.
Jeżeli zobaczysz wschód słońca
barwy pod oczami zabłysną
A potem w mrok nocy
stalowe słów kleszcze cię wcisną.
Jeśli na niebie gwiazdy
mleczną pokażą Ci drogę
A potem rzucony w głąb studni
w sercu poczujesz trwogę.
Jeśli ostatnia nadziei zapałka
osmali płomieniem gorącym uczucia
Gasnąc poparzy Ci palce
po plecach chłodu spłynie strugą.
czwartek, 24 listopada 2016
To już
To już ostatni
Tej jesieni
Smak lato przywodzący
Ten zapach
Powietrza
Nocy tych gorących
Ta szarość
Co świtem
Spod powiek przebudzona
Ta kropla
Smaku
Namiętnością pobudzona ....
niedziela, 20 listopada 2016
Na kamieniu 43
Serce moje w kołataniu
Dziś melodii równej szuka
Szczęścia cienka nic pajęczyna
Je w mej piersi tylko trzyma.
Na kamieniu 42
Choć wydaje się że prosta
Droga nigdy nie jest łatwa
Każdy krok nas oddala
Każdy krok nas przybliża
Choć nagroda nie jest jasna
sobota, 19 listopada 2016
Tak po prostu
Tak po prostu
Kiedy sen spod powiek
W swoją zmierza stronę
A obudzone już oczy
Obok dostrzegają
To co wyśnione
Tak po prostu.
Tak po prostu
Na palcu zaplatasz
Kosmyk włosów jedwabnych
Których zapach
Bezwiednie całujesz
Taki szczęścia nakaz
Tak po prostu.
Tak po prostu
Spod powiek przebija
Szary blask ognia
Co serce spowija
I łzą zroszone choć całe szczęśliwe
Przymykasz powieki
By chłonąc te chwile
Tak po prostu
Tak po prostu
Witasz poranki
I żegnasz wieczory
Wiedząc że dzień
ten upragniony
Zaskoczy Cię znowu
Jej obecnością
Tak po prostu
Tak...
po.....
prostu....
Kiedy sen spod powiek
W swoją zmierza stronę
A obudzone już oczy
Obok dostrzegają
To co wyśnione
Tak po prostu.
Tak po prostu
Na palcu zaplatasz
Kosmyk włosów jedwabnych
Których zapach
Bezwiednie całujesz
Taki szczęścia nakaz
Tak po prostu.
Tak po prostu
Spod powiek przebija
Szary blask ognia
Co serce spowija
I łzą zroszone choć całe szczęśliwe
Przymykasz powieki
By chłonąc te chwile
Tak po prostu
Tak po prostu
Witasz poranki
I żegnasz wieczory
Wiedząc że dzień
ten upragniony
Zaskoczy Cię znowu
Jej obecnością
Tak po prostu
Tak...
po.....
prostu....
sobota, 12 listopada 2016
Nie przychodź
Gdy wszedłeś na drogę
tą bez powrotu
zapadło spojrzenie
w głąb moich oczu
Nie przychodź
już do mnie
nie przychodź ...
Pozwól by noce
noc całą trwały
sen wchodził, wychodził
by powieki nie drgały.
Nie przychodź
już do mnie
nie przychodź ...
Nie prawda że wróci w innym futerku
co dobre już było
Futerko rozmyło się w pamięci
pozostał żal bez pamięci
Pozwól by noce
noc całą trwały
sen wchodził, wychodził
by powieki nie drgały.
Nie przychodź
już do mnie
nie przychodź ...
Nie prawda że wróci w innym futerku
co dobre już było
Futerko rozmyło się w pamięci
pozostał żal bez pamięci
Nie przychodź
już do mnie
nie przychodź ...
powoli już szykuj
kąt ciepły i cichy
gdy przyjdzie po mnie ta piękna
co w ciszy wymownie tak milczy.
powoli już szykuj
kąt ciepły i cichy
gdy przyjdzie po mnie ta piękna
co w ciszy wymownie tak milczy.
Nie przychodź
już do mnie
Na kamieniu 41
Mróz otulił Róży kwiat
Zgasił płomień co chciał żyć
Choć pozostał cudny kwiat
Mroźne wnętrze jest w nim dziś ....
piątek, 4 listopada 2016
Odchodząc
Kiedyś przyjdę
Bukiet kwiatów mając w dłoni
W drugim ręku będę ściskał smak aronii
Kiedyś przyjdę
Pocałuje ...a Ty udasz zaskoczoną
Tylko oczy posmutnieją tak ukryte za zasłoną
Kiedyś przyjdę
Usiądziemy, smak aronii spróbujemy
I opowiem Ci powoli to co w środku trochę boli
Kiedyś wstanę
Dłoń Twą czule pocałuje
A Ty skłamiesz, że rozumiesz
Kiedyś wyjdę
Cicho zamknę drzwi za sobą
Pójdę łzą znaczoną drogą.
Cicho zamknę drzwi za sobą
Pójdę łzą znaczoną drogą.
wtorek, 1 listopada 2016
Mogę
Mogę ...
nie pisać,
nie mówić,
a nawet nie marzyć.
Mogę ...
zasypiać bezgłośnie,
i budzić się cicho.
Mogę ...
nie czuć,
nie widzieć,
nie szukać.
Mogę ...
odejść drogą jeśli sił wystarczy.
Mogę ...
w ciemność skoczyć jeśli odwaga dopisze.
Albo świat przez pryzmat
szkła przepuścić ...
tak najprościej.
Mogę ...
stanąć w pół drogi,
drogi zgubionej.
Mogę ...
jedząc nie jeść,
bez smaku przechodzi.
Mogę ...
mówiąc nie mówić,
bo myśl tak przepływa.
Mogę ...
Mogę ....?
Ale ....
Nie Mogę ...
Zdusić iskierki co cicho mi szepcze.
Nocy zmusić aby snów nie kreśliła.
Serca przymusić aby cicho nie biło.
Życia by za mnie się tu przeżyło.
Subskrybuj:
Posty (Atom)