poniedziałek, 11 kwietnia 2022

Koronka

 Miękkość koronki

Na dłoniach rozkładam

Do twarzy podnoszę

Dreszcz czując na skórze

Chłonąc zapach

Co się już ulotnił

Przymykam oczy

Zmysłom zwalniam wodzę


Jeszcze wczoraj wieczorem

Niczym płatek róży

koronka skrywała

kwiecie, by zakwitnąć gotowe

Splotem jedwabiu

oddając rysunek skórze

pod wargami tylko

lekko wyczuwalny


Cisza co boli

dzień otworzyła

Woń  Twoich perfum

się ulotniła

Została pustka

i miękkość na dłoni

 Miękkość koronki

Na dłoniach rozkładam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz