piątek, 30 maja 2025

Łepetyna

A ja myślę o Tobie,
Zawsze 
Po prostu siedzisz w mojej głowie 
A tak normalnie, po prostu, 
Jak stały mieszkaniec 
Nie myślę o wielkich, świata zdobywaniach 
Tylko codziennym w szczęściu trwaniach 
Jesteś jak dzień 
Jak poranek cichy 
Zawsze zaskakujący 
Ale przecież oczywisty 
Jesteś jak dotyk 
Co podnosi na skórze łaknienie 
I tak przechodzę 
Dzień aż do zmroku 
A Ty jesteś obok 
Przy każdym geście 
Przy każdym kroku 
Bo choć daleko 
Tak jednak blisko 
Gdy coś dotknie 
Łzą spłynie po bliźnie 
Tak dzień gaśnie 
W wieczornej otulinie 
A Ty zostaniesz 
W mojej łepetynie.
....



sobota, 24 maja 2025

Balonik

Na odpuście pod kościołem 

Smutny Pan baloników garść miał

kolorowe wszystkie gazem napełnione

i uczuciami co w duszy smutny pan miał.


Dookoła głosów wesoły gwar

nikt nie widział uczuć, tylko kolorów czar

ktoś podchodził, dawał dychę i balonika brał

 a tam w głębi za powłoką uczuć nuta cicho łka.


Jedno słowo niczym igłą 

I balonik nagle zgasł,

Coś huknęło poszła fala

Zagubiony uczuć czar.


Wieczorami w pustym domu

zamyślony Smutny Pan

balonikom nadawał kształt

myśląc o tym, co mu w duszy gra.


Więc balonik niczym skarb

Nigdy nie wiesz co ma w środku

Nim poleci w wielki świat

By zabłysnąć w huku barw.





środa, 14 maja 2025

Szczyty

 Przed świtem wychodzę

Żeby w oczy nie patrzeć swoje

Zabieram zawsze co kocham

To co tylko moje.


W długich cieniach droga prowadzi

Omijam ludzi na bok przechodzę

Droga pod górę prowadzi

Takie to drogi moje.


Plecak pełen bagażu

Do ziemi przygniata ciężarem

Idąc się nie obejrzę

Za życiem, co z życiem zostaje.


Ktoś mnie przeklnie 

Ktoś krzyżyk postawi na drogę 

Temu głęboko w oczy spojrzę

Tak że w sercu poczuje trwogę.