niedziela, 7 maja 2017

Ciem

Siedzę przy ogniu
wpatrzony w jego głębię
Dlaczego zapłoną
czy głęboko sięgnie we mnie.

Płomienie wysoko
oświetlając cienie
A Cienie tańczą
jak na arenie.

W źrenicach złowroga 
poświata czerwona   
  złotą iskrą rozświetlona.
Ale tylko na moment
bo droga daleka
Iskra błyśnie i pomknie drogą do nieba.

Żar powoli drąży do głębi
Głębi co w koło wszystko ziębi
powoli przenika 
grzeje stare kości 
i kruszy się lodowa
powłoka z nicości.

Powoli powstaję
niczym zmartwychwstały 
w ogniu gorącym 
cały skąpany
prostuję skrzydła
marząc o tym locie.

 Euforią przepełniony 
lecę po spirali
a ogień coraz mocniej
  do siebie mnie wabi.

I błysnę jak ta Iskra
I w czyimś zalśnię oku
I pomknę do nieba 
Bo droga to daleka


1 komentarz: