piątek, 20 czerwca 2025

W chmury


Chmurka jak baranek, po niebie przepływa

A za nią druga, wesoło pomyka

Zapatrzony w niebo, o świecie zapominam

Szukając Jej dłoni, pustkę napotykam. 


piątek, 30 maja 2025

Łepetyna

A ja myślę o Tobie,
Zawsze 
Po prostu siedzisz w mojej głowie 
A tak normalnie, po prostu, 
Jak stały mieszkaniec 
Nie myślę o wielkich, świata zdobywaniach 
Tylko codziennym w szczęściu trwaniach 
Jesteś jak dzień 
Jak poranek cichy 
Zawsze zaskakujący 
Ale przecież oczywisty 
Jesteś jak dotyk 
Co podnosi na skórze łaknienie 
I tak przechodzę 
Dzień aż do zmroku 
A Ty jesteś obok 
Przy każdym geście 
Przy każdym kroku 
Bo choć daleko 
Tak jednak blisko 
Gdy coś dotknie 
Łzą spłynie po bliźnie 
Tak dzień gaśnie 
W wieczornej otulinie 
A Ty zostaniesz 
W mojej łepetynie.
....



sobota, 24 maja 2025

Balonik

Na odpuście pod kościołem 

Smutny Pan baloników garść miał

kolorowe wszystkie gazem napełnione

i uczuciami co w duszy smutny pan miał.


Dookoła głosów wesoły gwar

nikt nie widział uczuć, tylko kolorów czar

ktoś podchodził, dawał dychę i balonika brał

 a tam w głębi za powłoką uczuć nuta cicho łka.


Jedno słowo niczym igłą 

I balonik nagle zgasł,

Coś huknęło poszła fala

Zagubiony uczuć czar.


Wieczorami w pustym domu

zamyślony Smutny Pan

balonikom nadawał kształt

myśląc o tym, co mu w duszy gra.


Więc balonik niczym skarb

Nigdy nie wiesz co ma w środku

Nim poleci w wielki świat

By zabłysnąć w huku barw.





środa, 14 maja 2025

Szczyty

 Przed świtem wychodzę

Żeby w oczy nie patrzeć swoje

Zabieram zawsze co kocham

To co tylko moje.


W długich cieniach droga prowadzi

Omijam ludzi na bok przechodzę

Droga pod górę prowadzi

Takie to drogi moje.


Plecak pełen bagażu

Do ziemi przygniata ciężarem

Idąc się nie obejrzę

Za życiem, co z życiem zostaje.


Ktoś mnie przeklnie 

Ktoś krzyżyk postawi na drogę 

Temu głęboko w oczy spojrzę

Tak że w sercu poczuje trwogę.




 

sobota, 15 marca 2025

W Pustym Barze

W pustym barze

W kątach dusze siedzą

Tych, co odeszli już na szlak

Tylko puste dzwonią szklanki

Pusta flaszka świecą gra


W pustym barze

Barman zbiera starą szmatą

Stary kurz

Pustym wzrokiem w kąty patrzy

Widząc tych, co nie ma już


Do pustego baru

Ktoś zabłądzi tylko raz

Nikt nie wejdzie nieproszony

W duszy musi zabrzmieć głos

Tam na szlaku zasłyszany


W pustym barze

Barman zbiera starą szmatą

Stary kurz

Pustym wzrokiem w kąty patrzy

Widząc tych, co nie ma już


W pustym barze

W kącie siadam piwo już ostatnie mam

Z futerału sięgam dłonią Tą, co zawsze z sobą mam

Cicho zagram a tam z kąta

Cichych głosów słyszę chór


W pustym barze

Barman zbiera starą szmatą

Stary kurz

Pustym wzrokiem w kąty patrzy

Widząc tych, co nie ma już


W pustym barze

Na wieszaku jakaś czapka smętnie trwa

Świeca zgasła, ucichł chórek

Na gitarze struna drga.

.......





czwartek, 13 marca 2025

Nie czas

Jeszcze nie zacząłem
Patrzeć w dzień jutrzejszy
Jeszce obrazy 
Dnia przepływają
Smak powietrza
Wonią wypełniony
Na skórze
Dotyk ulotny

Jeszcze nie spojrzałem
Na wczorajsze słowa
Słysząc gesty
Dłoni nieporadne
Kroki niepewne
W mroku stawiane
Dotyk dłoni
Ciepły na ścianie

W deszczu 
Zmyję makijaż 
Wśród szczytów
Spotkam siebie
Zapomnę
Po co mam lecieć
I może 
Poczuję jak żyję.


Na kamieniu 66



Bo nocą 
Powoli wychodzą 
W kąciku duszy siadają 
I grają ......




piątek, 7 marca 2025

Gwiazda

 Na huśtawce naszych zdarzeń

Tańczy postać z morza cienia 

Ona piękna i bez wspomnień

A on łysy i bez marzeń 

Coś przeleci, coś przeminie

Jak meteor w las pie.....ie

Ktoś zawyje, ktoś zapłacze

I na ławce znów przysiądzie

Tak czekamy, dzień tracimy

Byle nocy, byle dnia

I do piątku, do soboty...

 Przemijania życia czar ...



 


poniedziałek, 24 lutego 2025

Dłonie

 Zmęczone dniem codziennym.

Zgrabiałe do zimna i wiatru.

Zaciskające się z trudem.

A jednak moje.


Skóra zdarta pomięta.

Stawy opór stawiające.

Paznokcie spękane złamane.

A jednak moje.


Do czułości nieporadne.

W dotyku nie zgrubne.

Szorstkie twarde.

A jednak moje.


Świata nie zbudują.

Fałszu nie złamią.

Twarde zostaną.

A jednak moje.

 

Popatrzę wieczorem.

Naskórek odgryzę.

Paznokieć oderwę.

Z moimi dłońmi pójdę przez życie.




niedziela, 2 lutego 2025

Bądź

Przed świtem obudzony.

W ciszy świat swój oglądam.

Słysząc tylko równy kroków rytm.

Powoli w dzień się zanurzam.


Długimi poranka cieniami naznaczony.

Chmur kształtem na stokach.

Płynących przy wtórze wiatru szumu.

Ulotne z kimś słowo zamienię.


Słonce mocno rysuje gór kształty.

Zaglądając w każdą dolin szczelinę.

Blaskiem mu odpowiadają skały.

W ciszy z kotami prowadzę rozmowę.


Gdy cienie znów długie.

Kroków rytm prowadzi do siebie.

Dniem zachwycony mówię do siebie.

Szepcząc słowa przez serce pisane.


 Na ławkę pod parasolem gwiazd ukrytą.

Wychodzę, trzymając szklankę.

A w drugiej ręce telefon milczący.

Z nadzieją, że rozbłyśnie i rozmowa popłynie.


Dzień pełen kolorów, smaków i wrażeń.

Przeminął jak każdy wcześniejszy.

Nikt nie wysłuchał relacji co serce widziało.

Nikt nie zapytał "jak Twój dzień kochanie".



środa, 29 stycznia 2025

Na kamieniu 69

 Jak byś mogła.

Jak byś chciała.

Jak byś krótką chwilę miała.

Jakbyś...

To wiesz gdzie.

Ktoś czeka, że odezwiesz się.



niedziela, 19 stycznia 2025