wtorek, 15 marca 2016

Spowiedź Uzurpatora







– Aniele, stróżu mój, ty zawsze będziesz mój?
– Tak, Kajtusiu, aż do końca.
– Aniele mój, będziesz zawsze do pomocy?
– Jak potrzeba, w dzień i w nocy.




– Aniele, coś mnie boli, coś się dzieje!
– Już spokojnie, kocię moje, już czekają aż dwie ciocie.
– Coś mnie boli, coś mnie kłuje, przytul mnie, Aniele, czule.
– Cichuteńko, mój malutki, chodź, ogrzeję cię w mych dłoniach, a już jutro do śniadania będzie dobrze, teraz marsz już do spania.




– Aniele, stróżu mój
– Tak, Kajtusiu?
– Nie chcę jeść, przytul mnie proszę.
– Już przytulam mą kruszynkę, tylko najpierw zjedz łyżeczkę za Balbinkę.



– Aniele, stróżu mój
– Tak, Kotusiu?
– Brzuszek boli i sił nie mam, zanieś mnie, gdzie słonce świeci.
– Chodź, idziemy i dość żartów, bierz się tu za siebie, czas przegonić to choróbsko. Dość leżenia, pora biegać, dokazywać i z Balbiną świat zdobywać.



– Aniele, stróżu mój
– Tak, Kajtusiu?
– Dzisiaj strasznie źle się czuję, nie chcę już do ciotki, ona kłuje.
– Mój malutki, już spokojnie, ona kłuje i ratuje. A jak w pupkę Cię ukłuje, to ja zaraz rozmasuję.



– Aniele…
– Tak, malutki?
– Zimno w łapki, ciemno, co się dzieje?
– Nic to, cichaj, leż spokojnie.
– Mój Aniele………. czy ja……… też zostanę ………. Aniołem?
– Tak, malutki ……………….. Podaj łapkę…………………….. I chodź ze mną …………………. Już po trudzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz